Niby nie powinno mnie już nic dziwić, a jednak… Popularni komentatorzy polityczni o renomie niezależnych czasem wyskakują z tezami mogącymi wprawić w osłupienie każdego zdroworozsądkowo myślącego człowieka. Jedna z takich tez znowu wróciła: „immunitet parlamentarny powinien być ograniczony”. To postulat populistyczny i nośny, ale bardzo niebezpieczny w kraju, gdzie nierozwinięta demokracja przekształca się od paru ładnych lat w miękki autorytaryzm, a takim właśnie krajem jesteśmy. Najdobitniej świadczy o tym pełne podporządkowanie władzy sądowniczej i ustawodawczej rządowi. Gdyby immunitet został ograniczony np. we wtorek rano, to już od wtorkowego południa parlamentarzyści PiS spędzaliby całe dni, tygodnie, miesiące i lata w sądach, prokuraturach i pod celą! Nie dlatego bynajmniej, że łamią prawo, tylko dlatego, że takie polecenie od rządu dostałyby sądy, prokuratura, służby specjalne i policje wszelakie. Czy wspomniani komentatorzy - przecież nie funkcjonariusze rządowej machiny propagandowej, bo na takich nie warto zwracać uwagi, tylko ci niezależni - tego nie widzą, czy może nie chcą widzieć?!
Reklama
Jest i druga teza, pojawiająca się w mediach z regularnością wschodów i zachodów słońca. Też, niestety, szkodliwa i obrażająca poczucie zdrowego rozsądku: PO i PiS się zużyły, zabetonowały scenę polityczną i obywatele oczekują nowych partii. Otóż, nowych partii to, owszem, oczekuje, ale Grupa Trzymająca Władzę w Polsce. Grupa ta chce wymienić PO na coś innego, bo boi się, że Tusk przegra najbliższe wybory i nie powstrzyma PiS-u w drodze do władzy. Ta grupa chce też, oczywiście, wymienić PiS na prawicę powiązaną z establishmentem, gdyż to jest ostateczna gwarancja, że żadna sanacja III RP nie grozi. PiS bowiem jest jedyną i zapewne już ostatnią większą partią antyestablishmentową w III RP. Ruchy zmierzające do takich podmian partii już widzimy. Na lewicy - Kwaśniewski plus Palikot i zapewne część SLD. To wystarczy do stworzenia rządu z centrolewicową częścią PO. Na prawicy - Giertych, Gowin, Niesiołowski, narodowcy i różne grupki, które niegdyś odpadły od PiS-u.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jasne, że stopniowe osłabianie opozycji (czytaj: PiS), aż do jej eliminacji, to są cele Grupy Trzymającej Władzę w III RP. Dlaczego jednak wspierają nieraz te działania pewni niezależni komentatorzy polityczni, którzy - chętnie wierzę - życzą Polsce dobrze? Pojąć nie sposób.
* * *
Krzysztof Czabański
Publicysta, przewodniczący Kongresu Mediów Niezależnych, autor kilku książek; był prezesem PAP (za rządu Jana Olszewskiego), przewodniczącym Komisji Likwidacyjnej RSW (za rządu Jerzego Buzka) i prezesem Polskiego Radia SA (za rządu Jarosława Kaczyńskiego);
www.krzysztofczabanski.pl