Reklama

Kościół

Taizé: piąty Polak wstępuje do wspólnoty braci

W najbliższą sobotę 27 lipca podczas modlitwy wieczornej 23-letni brat Adam przyjmie habit w Ekumenicznej Wspólnocie z Taizé - dowiedziała się KAI. Będzie on piątym Polakiem we Wspólnocie.

[ TEMATY ]

Taize

Polak

Magdalena Pijewska/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Brat Adam pochodzi z Wrocławia, ukończył studia matematyczne. Formacja braci z Taizé trwa od 5 do 9 lat. Pierwszym jej etapem jest nauka francuskiego oraz monastyczne życie pracą i modlitwą. Kolejnym - studia na Uniwersytecie Katolickim w Lyonie. Następnie bracia przeżywają rok w jednym z domów Wspólnoty na świecie. Po tym doświadczeniu przeżywają 30 dni w ciszy, i następnie składają śluby wieczyste. We Wspólnocie są to jedyne śluby składane przez braci.

Pierwszym Polakiem we Wspólnocie z Taizé jest pochodzący z Poznania brat Marek, który otrzymał habit w 1977 roku. Oprócz niego - pochodzący z Katowic brat Krzysztof, pochodzący z Wrocławia brat Wojciech. oraz brat Maciej z Poznania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Brat Adam pochodzi z Wrocławia, ukończył studia matematyczne. Formacja braci z Taizé trwa od 5 do 9 lat. Pierwszym jej etapem jest nauka francuskiego oraz monastyczne życie pracą i modlitwą. Kolejnym - studia na Uniwersytecie Katolickim w Lyonie. Następnie bracia przeżywają rok w jednym z domów Wspólnoty na świecie. Po tym doświadczeniu przeżywają 30 dni w ciszy, i następnie składają śluby wieczyste. We Wspólnocie są to jedyne śluby składane przez braci.

Reklama

Wspólnota z Taizé liczy ogółem około 100 braci. Tworzą ją katolicy i ewangelicy różnych Kościołów. Bracia pochodzą z około 30 krajów. Samo istnienie Wspólnoty jest już znakiem pojednania pomiędzy podzielonymi chrześcijanami i zwaśnionymi narodami. Od 3 grudnia ub. roku jej przeorem jest pochodzący z Wielkiej Brytanii, a wywodzący się z Kościoła anglikańskiego 63-letni brat Matthew.

Większość braci mieszka w wiosce Taizé (w Burgundii, Francja). Niektórzy bracia, którzy zostali wysłani na misje, dzielą warunki życia z ludźmi mieszkających wraz z nimi w Azji, Afryce, Ameryce Łacińskiej i w jednej z dzielnic na przedmieściach Paryża. Te małe, kilkuosobowe fraternie są po prostu obecne w lokalnych wspólnotach cywilnych i kościelnych. Z samej swojej natury są one tymczasowe.

Trudne początki

Wszystko zaczęło się w roku 1940, kiedy 25-letni wówczas brat Roger opuścił kraj swego urodzenia, Szwajcarię, by zamieszkać we Francji - kraju rodzinnym swojej matki. W młodości chorował na gruźlicę, która na długi czas wyłączyła go z aktywnego życia. Wtedy dojrzało w nim wewnętrzne wezwanie do stworzenia wspólnoty, która w centrum swego życia umieściłaby dwie podstawowe rzeczywistości ewangeliczne: prostotę i dobroć serca.

Kiedy wybuchła II Wojna Światowa był pewien, że podobnie jak jego babcia podczas pierwszej wojny światowej, powinien nieść pomoc ludziom, którzy są w trudnej sytuacji życiowej. Mała wioska Taizé, w której się osiedlił, znajdowała się w pobliżu linii demarkacyjnej dzielącej Francję na dwie części. Było to więc dobre miejsce, by przyjmować uchodźców uciekających przed wojną. Przyjaciele z Lyonu podawali adres Taizé wszystkim tym, którzy byli w potrzebie. Wiedzieli, że znajdą tam schronienie.

Reklama

Dzięki niewielkiej pożyczce brat Roger kupił w Taizé opuszczony od wielu lat dom wraz z przyległościami. Zaproponował jednej ze swych sióstr, Geneviève, by przyjechała mu pomóc. Wśród uchodźców, których przyjmował, byli między innymi Żydzi. Środki materialne, którymi dysponowano, były ograniczone. Nie było bieżącej wody; po wodę pitną chodziło się do studni w wiosce. Ubogie było także wyżywienie; składało się głównie z zupy robionej z kukurydzianej mąki kupowanej tanio w pobliskim młynie. Przez wzgląd na tych, których przyjmował - brat Roger modlił się w samotności. Często chodził śpiewać do lasu, daleko od domu. Geneviève tłumaczyła wszystkim, że lepiej będzie, jeśli każdy pomodli się sam w swoim pokoju, aby niektórzy z uchodźców, Żydzi czy agnostycy, nie czuli się skrępowani.

Rodzice brata Rogera zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie groziło ich synowi i córce. Zwrócili się z prośbą do przyjaciela rodziny, emerytowanego oficera francuskiego, by sprawował nad nimi opiekę. Jesienią 1942 roku uprzedził ich, że ich działalność została odkryta i że muszą bezzwłocznie wyjechać. Do końca wojny brat Roger przebywał w Genewie i tam z pierwszymi braćmi rozpoczęli życie wspólnotowe. Mogli wrócić do Taizé w 1944 roku.

Śluby pierwszych braci

W 1945 r. pewien młody prawnik mieszkający w regionie powołał do życia stowarzyszenie, które miało opiekować się dziećmi osieroconymi w czasie wojny. Zaproponował braciom, by przyjęli kilkoro z nich u siebie w Taizé. Ponieważ wspólnota mężczyzn nie mogła zajmować się dziećmi, brat Roger poprosił swą siostrę Geneviève, by wróciła do Taizé i zaopiekowała się dziećmi jako ich przybrana matka. W niedziele bracia gościli również u siebie niemieckich jeńców internowanych w obozie założonym w pobliżu Taizé.

Przez następne lata do wspólnoty przyłączali się kolejni młodzi mężczyźni. W Wielkanoc 1949 r. siedmiu z nich wspólnie zobowiązało się na zawsze do zachowywania celibatu, do życia wspólnotowego i do coraz większej prostoty.

Podczas długich rekolekcji w ciszy, w czasie zimy na przełomie lat 1952 / 1953, założyciel Wspólnoty napisał Regułę Taizé, przekazując braciom „główne zasady, które czynią życie wspólnotowe możliwym”.

2024-07-25 19:03

Oceń: +6 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wiara pozwala zachować nadzieję w sytuacji wojny i przemocy

[ TEMATY ]

Taize

Europejskie Spotkanie Młodych

Tallin

Jakub Gil, facebook.com/taize/

Europejskie Spotkanie Młodych w Tallinie

Europejskie Spotkanie Młodych w Tallinie

O wierze, która pozwala zachować nadzieję pośród okrucieństw wojny i przemocy mówił 29 grudnia wieczorem w Tallinie przeor Wspólnoty z Taizé, brat Matthew.

W swoim rozważaniu zakonnik nawiązał do prostych warunków życia podczas obecnego 47. Europejskiego Spotkania Młodych. Zaznaczył, że są one ważnym doświadczeniem życia wspólnotowego i dzielenia się. „Troska o siebie nawzajem, gotowość do służby i akceptacja prostego stylu życia ukształtowały moje spojrzenie na przyszłość”- wyznał. Brat Matthew podkreślił, że młodzi mogą w Tallinie zapoznać się także ze świadectwami zaangażowanych Estończyków, które mogą stanowić wsparcie na drodze wiary.
CZYTAJ DALEJ

Niskie zainteresowanie edukacją zdrowotną na Podhalu; w wielu szkołach lekcji tego przedmiotu nie będzie

2025-09-26 21:26

[ TEMATY ]

edukacja zdrowotna

Adobe Stock

GIEWONT

GIEWONT

W podhalańskich szkołach zainteresowanie nowym przedmiotem edukacja zdrowotna jest minimalne – wynika z danych zebranych w gminach regionu. W niektórych szkołach podstawowych zajęcia będą się odbywać tylko dla jednego ucznia, a w większości szkół średnich w ogóle ich nie będzie.

W Zakopanem w największej szkole ponadpodstawowej – Zespole Szkół Hotelarsko-Turystycznych im. Władysława Zamoyskiego, gdzie kształci się ponad 1 tys. uczniów – wszyscy zrezygnowali z edukacji zdrowotnej. Podobnie w Zespole Szkół Budowlanych im. Władysława Matlakowskiego nie znalazł się żaden chętny. W Liceum Ogólnokształcącym im. Oswalda Balzera w mieście pod Giewontem z spośród ok. 400 uczniów tylko 24 zadeklarowało udział w zajęciach.
CZYTAJ DALEJ

„Łączy nas wiara” - maturzyści arch. białostockiej i diec. toruńskiej

2025-09-26 20:32

[ TEMATY ]

Jasna Góra

maturzyści

BPJG

Jedni przyznają, że przyjechali jak na wycieczkę, wyjadą jak pielgrzymi, drudzy z kolei mają wyraźne motywy i cieszą się, że są razem, bo „łączy ich wiara”. Są też i ci poszukujący; relacji, sensu, odpowiedzi „co dalej”. To maturzyści, którzy dziś przyjechali na Jasną Górę: z diec. toruńskiej i arch. białostockiej. Młodzi z Białostocczyzny i ich duszpasterze w modlitwie i pamięci szczególnie oddają Bogu rówieśników, którzy zginęli 20 lat temu w wypadku pod Jeżewem w drodze do Częstochowy.

Ks. Tomasz Łapiak, który teraz jest koordynatorem pielgrzymki, 20 lat temu był uczniem liceum, w którym uczyło się 9 maturzystów, którzy zginęli. Przyznaje, że to wydarzenie zawsze jest w jego pamięci, a każda rocznica bolesna. Pamięta nawet jaka była wówczas pogoda; było pochmurnie, padało, była mżawka. - Zawsze ta pielgrzymka sprawia, że powracają te wspomnienia. Ale też pomimo tego, że po ludzku jest to trudno zrozumieć, jednak wierzymy, że ci maturzyści zdali już ten najważniejszy egzamin życiowy, czyli egzamin z miłości i mogą doświadczyć spełnienia się obietnic Jezusa. Mogą żyć po prostu w inny sposób, już pełnią życia - mówił ks. Łapiak.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję