Reklama

Zamach na „okna życia”

Podczas gdy niemal wszystkie media odniosły się do informacji, że Polacy coraz częściej opowiadają się za bezwzględną ochroną życia, opinię publiczną zelektryzował zdumiewający sygnał z Nowego Jorku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W samej Polsce w ciągu sześciu lat około pięćdziesięcioro dzieci zostało pozostawionych w „oknach życia”. Prawie wszystkie dzieci trafiły już do rodzin zastępczych. Jedna z historii zakończyła się nietypowo - 18-letnia matka oraz babka pozostawionej w Kielcach czterotygodniowej dziewczynki zmieniły decyzję i zgłosiły się po noworodka.

Absurd na usługach zła

Dotychczas pozbawione oparcia matki mogły anonimowo i bez konsekwencji prawnych pozostawić swoje dzieci w bezpiecznych miejscach. Placówki takie funkcjonują niemal w całej Europie, od 2006 r. w Polsce. Zdumiewająca jest argumentacja docierająca do nas zza oceanu. Zdaniem działaczy organu monitorującego wypełnianie przez państwa postanowień Konwencji o Prawach Dziecka, „okna życia” naruszają m.in. prawo dziecka do poznania swoich rodziców. - „Okna życia” nie służą najlepszemu interesowi dziecka i matki - stwierdziła Maria Herczog, węgierska socjolożka i członkini komitetu ONZ w rozmowie z „Jewish World Review”. Jej zdaniem, praktyka zachęca matki do pozostawiania dzieci bez należytej opieki medycznej. Często także decyzja o pozostawieniu dziecka wynika z sytuacji kobiet, które są zmuszone do tego przez terroryzujących je alfonsów lub członków rodziny. Działaczka zapowiedziała, że organizacja zwróci się z prośbą do Parlamentu Europejskiego o wprowadzenie zakazu funkcjonowania „okien życia”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

O co tu chodzi?

Reklama

W 2006 r. Biblioteka „Niedzieli” wydała arcyciekawą książkę pt. „Wojna z chrześcijaństwem”. Główna teza włoskich autorek Eugenii Roccelli i Lucetty Scaraffii koncentruje się wokół ideologii związanej z Unią Europejską i ONZ. Wśród podjętych zagadnień jest także mowa o antynatalistycznej polityce liberalnych i feministycznych środowisk. Poszczególne kongresy i konferencje organizowane przez urzędników ONZ od wielu już dziesięcioleci starają się przedefiniować podstawowe pojęcia. Niektóre propozycje ocierają się nawet o absurd. Trudno bowiem inaczej potraktować pomysł oddzielenia fenomenu kobiecości od dzietności czy rozrodczości. To, co dla feministek jest wstydliwe czy uciążliwe, dla tradycyjnie myślących jest zaszczytem i błogosławieństwem. Nie jest przypadkiem, że rajska Ewa nosi w Biblii imię tak bardzo związane z przekazywaniem życia (dająca życie). Taki był po prostu zamysł Stwórcy.

Gdy rozum śpi

Wróćmy jednak do zamieszania związanego z wypowiedzią Marii Herczog. Na jednej szali kładzie ona wątpliwy komfort wiedzy odnoszącej się do tożsamości rodziców, a na drugiej - ludzkie życie. Nie trzeba przecież wielkiej wyobraźni, by sobie uświadomić, że alternatywą dla „okien życia” mogą być nawet przypadki dzieciobójstwa. Oczywiście, nie musi tak być i na pewno nie jest w przypadku milionów matek, ale nawet jeśli w związku z decyzją ONZ pojawi się jedynie takie niebezpieczeństwo, czy wobec tak ogromnej stawki można sobie pozwolić na ryzyko?

Na szczęście, po nagłośnieniu rewelacji z Ameryki w mediach pojawiły się komentarze, wśród których dominował rozsądek. Tym bardziej więc dziwi fakt, że można też było spotkać głosy popierające węgierską socjolożkę. Nietrudno się jednak oprzeć wrażeniu, że u podstaw tych głosów jest organiczna nienawiść do wszystkiego, co chrześcijańskie. Niektórym osobom po prostu nie przejdzie przez gardło, że mamy do czynienia z pozytywnym bilansem działalności, za którą stoi Kościół katolicki. W naszym kraju bowiem głównym organizatorem okien życia jest Caritas, która od sześciu lat współpracuje z zakonami. Przy klasztorach znajdują się bezpieczne miejsca do pozostawienia dzieci, a zakonnice dyżurują przez 24 godziny na dobę, gdyż dzieci trafiają tam zwykle nocą. Nikt nie domaga się peanów na swoją cześć z powodu wysiłku i ofiary na rzecz ratowania ludzkiego życia, ale chyba nikt też nie wyobrażał sobie jeszcze niedawno, że komuś przyjdzie do głowy taką działalność zakwestionować. Nawet jeśli status „okien życia” nie do końca jest umocowany w prawie, w ostatniej dyskusji po raz kolejny widać jak na dłoni, że prawo jest dla człowieka, a nie człowiek dla prawa.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kto jest winny aborcji w 9. miesiącu ciąży w Oleśnicy?

2025-04-14 07:37

[ TEMATY ]

komentarz

aborcja

Fot: Pro Prawo do Życia

Zły stan psychiczny, natarczywy adwokat proaborcyjnej FEDERY oraz uległość lekarzy wystarczą by zabić dziecko w 9. miesiącu ciąży bez zmiany ustawy. Chłopca zabito śmiertelnym zastrzykiem w szpitalu w Oleśnicy. Jak do tego doszło skoro lekarze w Łodzi twierdzili, że jego aborcja jest sprzeczna z prawem?

Chłopiec miał już 37 tygodni życia, a więc w świetle nomenklatury medycznej nie był nawet wcześniakiem. W ginekologicznym szpitalu w Łodzi nie chciano go zabić, choć adwokat fundacji FEDERA żądał „indukcji asystolii płodu”, czyli zabicia dziecka zdolnego do życia poprzez wbicie igły do jego serca z podaniem chlorku potasu. - Zaproponowaliśmy natychmiastowe rozwiązanie przez cięcie cesarskie (ze względu na zły stan psychiczny Pani Anity) w znieczuleniu ogólnym z objęciem dziecka wysokospecjalistycznym leczeniem pediatrycznym. Oznacza to, że zaproponowaliśmy Pani Anicie niezwłoczne zakończenie ciąży, co nie jest jednoznaczne z uśmierceniem płodu zdolnego do życia – napisał w oświadczeniu prof. Piotr Sieroszewski, kierownik ginekologii szpitala w Łodzi i prezesa Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników.
CZYTAJ DALEJ

Krzyż to nie koniec – o cierpieniu i Wielkim Piątku w świetle życia i nauczania św. Jana Pawła II

2025-04-18 11:39

[ TEMATY ]

krzyż

Wielki Piątek

św. Jan Paweł II

arch. KUL

„Nie lękajcie się przyjąć Chrystusa i Jego krzyża” — te słowa, wypowiedziane przez Jana Pawła II w homilii na rozpoczęcie pontyfikatu 22 października 1978 roku, zapowiadały kierunek jego całego życia i nauczania. Krzyż nie był dla niego symbolem klęski, lecz drogą do miłości. A Wielki Piątek — nie końcem, ale tajemniczym przejściem w stronę zmartwychwstania.

Wielki Piątek to dzień ciszy. Milkną organy w kościołach, gasną światła, a ołtarz zostaje ogołocony — jakby cały świat na chwilę wstrzymał oddech wobec niewypowiedzianej tajemnicy krzyża. To dzień, który stawia pytania, ale nie zawsze udziela odpowiedzi. Św. Jan Paweł II swoim życiem i nauczaniem pokazał, że właśnie w cierpieniu można odnaleźć sens, nadzieję i głębię człowieczeństwa.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek: droga Jezusa nas kosztuje w świecie, który wszystko kalkuluje

2025-04-19 00:12

PAP

„Droga Krzyżowa jest modlitwą tych, którzy są w drodze. Przecina nasze zwykłe ścieżki, abyśmy przeszli ze znużenia ku radości” - stwierdził papież Franciszek podczas Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek w rzymskim Koloseum. Wzięło w niej udział ok. 18 tys. ludzi. Przewodniczył jej, w zastępstwie Ojca Świętego, wikariusz generalny diecezji rzymskiej, kard. Baldo Reina. Papieskie rozważania dotyczyły m.in. wolność, egoizmu, odpowiedzialności, wiary, hipokryzji, upokorzenia.

„Droga oferowana każdemu człowiekowi - podróż do wewnątrz, rachunek sumienia, zatrzymanie się na cierpieniach Chrystusa w drodze na Kalwarię” - podkreślił Franciszek i wskazał, że Droga Krzyżowa jest rzeczywiście zejściem Jezusa „ku temu światu, który Bóg kocha” (Stacja II). Jest także „odpowiedzią, przyjęciem odpowiedzialności” przez Chrystusa. On, „przybity do krzyża”, wstawia się, stawiając się „między skłóconymi stronami” (stacja XI) i prowadzi je do Boga, ponieważ Jego „krzyż burzy mury, anuluje długi, unieważnia wyroki, ustanawia pojednanie”. Jezus, „prawdziwy Jubileusz”, odarty z szat i objawiony nawet „tym, którzy patrzą, jak umiera”, patrzy na nich „jak na umiłowanych powierzonych przez Ojca”, ukazując swoje pragnienie zbawienia „nas wszystkich, każdego z osobna” (Stacja X)
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję