Reklama

Zakład Aktywizacji Zawodowej w Lublinie

Spełnione marzenia

W obecnej sytuacji gospodarczej znalezienie pracy przez osobę zdrową i wykształconą nie jest łatwe. Jeszcze trudniej jest, gdy pracy poszukuje osoba chora i niepełnosprawna. Znalezienie pracy przez osobę z niepełnosprawnością intelektualną lub chorobą psychiczną niemal graniczy z cudem. Jednak cuda się zdarzają. Jeden z nich zdarzył się w Lublinie, gdy powołano pierwszy w mieście Zakład Aktywizacji Zawodowej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stworzenia miejsc pracy dla osób, które na co dzień borykają się z konsekwencjami podstępnej choroby, podjęło się Charytatywne Stowarzyszenie Niesienia Pomocy Osobom Chorym „Misericordia”. Stowarzyszenie, niejako specjalizujące się w niesieniu pomocy osobom wykluczonym ze społeczeństwa, ma za sobą wiele cennych doświadczeń, m.in. prowadzenie środowiskowego domu samopomocy, warsztatów terapii zajęciowej, mieszkań chronionych. Gdy więc nadarzyła się okazja, by wydzierżawić od miasta budynek po ówczesnym domu kultury w Głusku, a także znajdujący się w niedalekim sąsiedztwie budynek starej plebanii, będący własnością parafii pw. św. Jakuba Apostoła, stało się oczywistym, że oba budynki zostaną wykorzystane z myślą o podopiecznych „Misericordii” i osobach, które daremnie szukają zatrudnienia na rządzącym się twardymi regułami rynku pracy.
Dzięki wielkiemu zaangażowaniu ks. prał. Tadeusza Pajurka - prezesa „Misericordii”, ks. Waldemara Sądeckiego - dyrektora ŚDŚ „Misericordia”, Arkadiusza Sadowskiego - dyrektora ZAZ-u oraz wielu innych osób, marzenia kilkudziesięciu niepełnosprawnych ludzi o pracy spełniły się. Środki finansowe na powstanie zakładu udało się pozyskać od Urzędu Marszałkowskiego, a także od Urzędu Miasta i wielu instytucji oraz hojnych darczyńców. Dzięki temu, od listopada w wyremontowanych i dostosowanych do potrzeb osób niepełnosprawnych budynkach wre praca. Kucharze, pomoce kuchenne, kelnerzy i osoby sprzątające, pod opieką pełnosprawnych pracowników gotują i sprzątają na medal.
Mogą się o tym przekonać wszyscy, którzy zechcą wybrać się do „Santiago Cafe” - wyjątkowej kawiarni, znajdującej się w odrestaurowanej, późnobarokowej plebanii przy ul. Głuskiej 145. Trzy zabytkowe sale pomieścić mogą w sumie 50 osób, którym oferowane są smaczne desery, wyśmienita kawa oraz specjały kuchni polskiej i europejskiej. W budynku przy ul. Głuskiej 138 przygotowywane są potrawy, które na życzenie klientów (instytucji, firm, ale także osób prywatnych) mogą być dostarczone w każde miejsce i niemalże w każdej ilości (catering). Zakład Aktywizacji Zawodowej oferuje również smaczne i tanie obiady oraz pomoc w pracach związanych z utrzymaniem czystości na terenie posesji prywatnych oraz firm. Ich atutem jest nie tylko przystępna cena, ale nade wszystko jakość. Zwracają na nią uwagę niepełnosprawni pracownicy, dla których codzienne wyjście do pracy jest wielkim darem, o który umieją zadbać.
Krzysztof z grupy porządkowej szukał pracy przez 10 lat. „Na pewno dam radę” - mówi z przekonaniem. Tomasz, który kształcił się w zawodzie kucharza, podjął pracę właśnie w kuchni. „Moje marzenie się spełniło” - wyznaje z radością. Jakość usług mogą już potwierdzić pierwsi zleceniodawcy: grupa porządkowa m.in. sprzątała cmentarz, a grupa cateringowa przygotowała kilka przyjęć, w tym na uroczystość otwarcia i poświęcenia ZAZ-u. Niektórzy z pracowników otrzymali podwójny dar od losu: mogli zamieszkać w wygodnych pokojach na piętrze starej plebanii. Teraz z zarobionych przez siebie pieniędzy opłacają koszty zamieszkania w przyjaznym miejscu. „To moi nowi sąsiedzi” - mówi ciepło o lokatorach proboszcz ks. kan. Zbigniew Pietrzela.
O tym, że terapia przez pracę przynosi chorym same korzyści, już wkrótce będzie można się przekonać. Tym bardziej, że wypracowany przez ZAZ zysk przeznaczany jest na rehabilitację i pomoc osobom zatrudnionym w zakładzie. Korzystając z ich usług, każdy z nas może przyczynić się do poprawienia jakości życia osób wymagających szczególnego wsparcia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stań na nogi! Reaguj na hejt

2025-06-06 10:41

[ TEMATY ]

ks. Marek Studenski

Diecezja Bielsko-Żywiecka

„Stań na nogi. Duch odwagi na trudne czasy”. Trzy historie – każda z nich jak lustro, w którym przegląda się nasza współczesność. To opowieść o znaku krzyża, który kosztował 150 tysięcy marek. O pisarzu, który chciał się przypodobać tyranowi, ale skończył publicznie wyśmiany. I o Prymasie Tysiąclecia, który nawet podczas aresztowania potrafił opatrywać rany prześladowców.

Duch Święty nie jest po to, by nas unosić nad ziemią. On nas stawia na nogi. Daje męstwo mówienia prawdy, nawet gdy jest to niewygodne.
CZYTAJ DALEJ

Nowe zjawisko: ks. Popiełuszko… objawia się mieszkance Włoch i dyktuje jej swoje przesłania!

2025-06-05 14:01

[ TEMATY ]

książka

commons.wikimedia.org

Bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Bł. ks. Jerzy Popiełuszko

W piątek 6 czerwca, w 15. rocznicę beatyfikacji, po raz pierwszy zostaną ujawnione fragmenty objawień bł. ks. Jerzego.

Podziel się cytatem Materiał prasowy
CZYTAJ DALEJ

Z pamiętnika pielgrzyma - Dzień 2

2025-06-08 18:28

ks. Łukasz Romańczuk

Drugi dzień pielgrzymowania zawsze bywa trudny. Po trudach dnia poprzedniego należy mocno się zdyscyplinować, aby nie pozwolić sobie na chwilę rozluźnienia. Zbyt późne wyjście na drogę może sprawić, że na trasie, w największy upał zabraknie sił. Tym razem jednak było inaczej.

Dzień drugi drogi przebiegł nader spokojnie. Zaskakujące były dwa momenty. Pierwszy, gdy ścieżka przechodziła pomiędzy leszczynami. A drugim był las przed Sutri, którego ścieżki wiodły przez bardzo dzikie, ale zarazem piękne miejsca. To była droga, która wymagała skupienia, aby po prostu się nie potknąć oraz, aby się nie zgubić. Dziś oznaczenia były dobre, ale nie takie szczegółowe jak dzień wcześniej. Dziś opuściliśmy gościnne siostry benedyktynki, a swoją drogę zakończyliśmy w Sutri, które kiedyś było samodzielną diecezją, a dziś połączona została z inną, dlatego też Eucharystię będziemy sprawować w miejscowej konkatedrze. Co do samej Sutri opisuje ją Francesco Petrarca, włoski pisarz i filozof żyjący w XIV wieku. Piszę on tak: Ze wszystkich stron kraj otaczają wzgórza, niezliczone, ani zbyt wysokie, ani zbyt trudne, ani o trudnej wspinaczce, ani nie przeszkadzające w roztaczaniu widoku, między którymi po wypukłych bokach otwierają się cieniste i chłodne jaskinie, a las wznosi się liściasto, aby osłonić ciepło słońca ze wszystkich stron, gdzie kopiec niższy od innych w otwartej dolinie rozwija się, przygotowując kwieciste mieszkanie dla pszczół. Tu szmer najsłodszych wód w płytkich wodach, tu jelenie, tamy i całe dzikie stado lasów błąkające się po otwartych wzgórzach, i nieskończony wachlarz ptaków, które opływają fale lub skaczą po gałęziach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję