Reklama

Nasi mistrzowie

Pani od polskiego

Kończący się rok przywołuje w pamięci i życzliwości wielu nauczycieli, tych którzy jeszcze są wśród nas i tych, którzy odeszli. Często byli to ludzie znaczący w życiu, w różnych jego etapach. Właśnie dlatego o nich nie zapominamy. Wracają w naszej pamięci jako przykłady godziwego życia. Poniższe wspomnienie dotyczy jednej z nich, torunianki Jadwigi Friedel

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Fragmenty wspomnienia Grażyny Gądeckiej zamieszczone na stronie internetowej Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury: „Nie tylko niezwykle rzetelnie pełniła obowiązki nauczyciela, wszczepiając swoim uczniom miłość do literatury, ale była też aktywnym animatorem kultury. W sposób profesjonalny przygotowywała bowiem niebanalne uroczystości szkolne, kładąc nacisk nie tylko na dobór tekstów, lecz także na ruch sceniczny i jakość deklamacji. Wiele swojego cennego czasu poświęcała recytatorom, co było zwieńczone ich sukcesami - wielu zostało laureatami konkursów ogólnopolskich, a kilku nawet aktorami. Pani Profesor z oddaniem pielęgnowała kulturę słowa, ucząc szacunku dla języka, odkrywając jego piękno i głębię (…). Toruniowi, z którym całym życiem była związana, przysporzyła nie tylko wielu polonistów, ale także ludzi kultury - artystów, animatorów, etnografów”.
Podczas pogrzebu pani Jadwigi w słowie pożegnalnym Grażyna Gądecka wyraziła myśli i uczucia wielu uczniów. Słowo to odczytał jeden z nich.
„Jej miłość do wykonywanego zawodu i nas sprawiła, że tu jest nas, absolwentów II LO, tak wielu. Kto miłość sieje - ten miłość zbiera. To ona - Jadwiga Friedelówna, nasza pani od polskiego, nauczyła nas kochać nie tylko literaturę, ale przede wszystkim ludzi - rozumieć ich, wybaczać, otaczać miłością. To Ona przez wiele lat kształtowała zarówno nasze umysły, jak i serca. Wielu z Jej uczniów, porwanych przykładem Pani Profesor, wybrało zawód polonisty, ale przecież ci spośród nas, którzy kształcili się w innych kierunkach pozostali w głębi duszy humanistami, ceniąc nie tylko piękno słowa, literatury, lecz także te najprostsze i najważniejsze wartości - wierność sobie, wyznaczonym ideałom, szacunek dla innych. Bo tak właśnie żyła Pani Profesor - niezłomna w swoich przekonaniach, wierząca zawsze w to, że dobro zwycięży, pokładająca ufność w ludziach. Nigdy nie słyszeliśmy, by o kimś mówiła źle, niechętnie - raczej szukała u innych dobrych stron lub po prostu milczała. Nie żałowała też nigdy własnego czasu, by pomóc nam, Jej uczniom. Pamiętam, że nawet popołudniami chodziliśmy do Pani Profesor zaliczać powtórki z epok literackich, a ci z nas, którzy przygotowywali się, aby zdawać na polonistykę, na pewno nie zapomnieli cotygodniowych, niedzielnych spotkań określanych mianem «tajnych kompletów». Wiem, że dla wykształconych przez Nią polonistów Pani Profesor była wzorem taktu pedagogicznego, poświęcenia i oddania uczniom… Wręcz zadziwiające jest to, że przy licznych przecież obowiązkach umiała znaleźć czas dla tych, którzy potrzebowali Jej pomocy lub duchowego wsparcia. Przychodziliśmy do Niej jako absolwenci, ludzie dorośli, z różnymi naszymi problemami, a Ona, nasza droga Pani Profesor, zawsze starała się nas wspomóc czy natchnąć otuchą. Choć wykształciła nas tylu, doskonale pamiętała nasze imiona i nazwiska, śledziła nasze losy, żyła naszymi sprawami… Była dobrym duchem opiekuńczym, naszą ostoją. Swoją chorobę znosiła niezwykle dzielnie, cierpiała w milczeniu, godząc się z planem Bożym. Nawet w tym tragicznym momencie nauczyła nas, jak zachować się w trudniejszym momencie życia - w przejściu na drugą stronę, jak z pokorą przyjąć to, co nam przez Boga pisane. Cóż jeszcze można dodać? Pozwolę sobie sparafrazować słowa poety: «Zostanie po Niej pusty pokój i małomówna, cicha sława», i oczywiście pamięć - o Jej skromności, dobroci i miłości do ludzi”.
Po pogrzebie Jadwigi Friedel 27 stycznia Biblioteka Pedagogiczna w Toruniu na swojej stronie internetowej zamieściła notkę o wyjątkowej czytelniczce. Oto jej fragment:
„Należała do najstarszych stażem naszych czytelników. Wypożyczone we wrześniu 1939 r. polskie książki przechowała przez lata okupacji hitlerowskiej i zwróciła bibliotece po zakończeniu wojny. Była codziennym gościem u nas. Odwiedzała naszą bibliotekę systematycznie, bo nie wyobrażała sobie pracy nauczyciela bez stałego kontaktu z książką. Nawet wtedy, gdy była już na emeryturze, regularnie wypożyczała lektury niezbędne do indywidualnej pracy z uczniami, którym bezinteresownie pomagała uzupełniać wiadomości z literatury i języka polskiego”.

Oprac. Helena Maniakowska

Czytelnicy, którzy chcieliby zaprezentować „swojego mistrza”, mogą nadesłać notatkę (ok. 1 strony A4) ze zdjęciem pod adresem: „Głos z Torunia”, ul. Łazienna 18, 87-100 Toruń

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie ‘z buta’, tylko z sercem – Ksiądz z Osiedla o ewangelizacji w sieci

2025-07-28 19:34

[ TEMATY ]

Ksiądz z osiedla

©don Marek Weresa

Trzeba tam po prostu być, trochę posłuchać ludzi. To jest jak ewangelizowanie nowego kontynentu – mówi o swej aktywności w mediach społecznościowych ks. Rafał Główczyński, salwatorianin, znany w Internecie jako Ksiądz z Osiedla. Jest on obecny na Jubileuszu Młodzieży w Rzymie, podczas którego jest także Jubileuszu Influencerów.

Wyznaje, że papież Franciszek „genialnie zauważył, że Internet to jest faktycznie inny świat, w takim znaczeniu, że tam się rzeczywiście ludzie komunikują trendami, jakimiś formami”. Dodaje, że jak ktoś nie zna tego języka i „próbuje tak po prostu wejść ‘z buta’, to trochę tak, jak kiedyś pierwsi misjonarze jechali do Afryki i tam po łacinie próbowali ich nawracać”. Potem dopiero – kontynuuje ks. Główczyński – przychodziła refleksja, że gdyby trochę posłuchali Afrykańczyków i mówili w ich języku to byłoby lepiej.
CZYTAJ DALEJ

Od uzależnień do ewangelizacji. Świadectwo Krzysztofa Sowińskiego – misjonarza cyfrowego

2025-07-26 19:57

[ TEMATY ]

świadectwa

Archiwum prywatne Krzysztofa Sowińskiego

Krzysztof Sowiński należy do najpopularniejszych chrześcijańskich twórców internetowych w Polsce. Głosi Ewangelię, prowadzi popularne podcasty, śpiewa w chrześcijańskim zespole i inspiruje innych do powrotu do Pana Boga. „Kościół jest piękny, kochający, pełny życia” - mówi z przekonaniem, choć lata temu jego świat zdominowany był przez uzależnienia.

Nazywam się Krzysztof Sowiński. Jestem mężem, ojcem trójki dzieci, ewangelizatorem, YouTuberem, Prezesem Fundacji SOWINSKY oraz wokalistą rockowego zespołu ewangelizacyjnego Redhead Hero. Wkrótce absolwentem Akademii Katolickiej w Warszawie na kierunku teologia.
CZYTAJ DALEJ

„Głos powiedział mi, żebym się nie bała” – uznano 72 cud w Lourdes

2025-07-29 20:36

[ TEMATY ]

świadectwo

Lourdes

Fot. Sanktuarium w Lourdes

Antonia Raco

Antonia Raco

Antonia Raco, 67-letnia Włoszka, od lat cierpiąca na nieuleczalną chorobę neurodegeneracyjną, została oficjalnie przedstawiona mediom 25 lipca w Lourdes, gdzie jej uzdrowienie uznano za 72. cud przypisywany wstawiennictwu Matki Bożej od czasu objawień z 1858 roku. U kobiety stwierdzono w 2006 roku chorobę neuronu ruchowego – stwardnienie zanikowe boczne (ALS) postępujące, będące schorzeniem nieuleczalnym. Jej powrót do zdrowia wymykał się wszelkim wyjaśnieniom lekarskim.

Amerykańska katolicka platforma NCR podała 26 lipca, iż cud ogłoszony przez sanktuarium w Lourdes po raz pierwszy 16 kwietnia, został uznany po 16 latach badań medycznych, kanonicznych i duszpasterskich. Raco, matka i aktywna parafianka z Basilicaty w południowych Włoszech, od wielu lat cierpiała na stwardnienie zanikowe boczne (choroba Charcota lub Lou Gehriga, choroba neuronu ruchowego, łac. sclerosis lateralis amyotrophica – SLA, ang. amyotrophic lateral sclerosis – ALS). Jest to choroba nieuleczalna, postępująca, prowadząca do niszczenia komórek rogów przednich rdzenia kręgowego, jąder nerwów czaszkowych rdzenia przedłużonego oraz neuronów drogi piramidowej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję