Reklama

Odrzucanie historii to ignorancja i tchórzostwo

Niedziela toruńska 51/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Sali Mieszczańskiej toruńskiego Ratusza 5 grudnia odbyło się spotkanie z Barbarą Wachowicz - pisarką, historykiem literatury, fotografikiem, scenarzystką, autorką książek, wystaw, spektakli, programów telewizyjnych i radiowych poświęconych wielkim Polakom.
Barbara Wachowicz to postać niezwykła. Nie słychać o niej specjalnie głośno w mediach (na swojej stronie internetowej tak komentuje ten fakt: „Nie pytajcie mnie, dlaczego nie ma moich programów w telewizji i audycji w radiu, które to pytania ciągle słyszę. Pytajcie tych, którzy rządzą telewizją i radiem”), a mimo to może być spokojna o frekwencję na swoich wieczorach autorskich. Czym przyciąga? Zapewne tym, że podczas tych spotkań można usłyszeć słowa coraz rzadsze w oficjalnym obiegu „politycznej poprawności”. Bóg, miłość Ojczyzny, ideały, naród, cnota, bohaterstwo, dobro, piękno, przyjaźń, odwaga, odpowiedzialność za Polskę - oto język tych spotkań. W toruńskim Ratuszu usłyszeliśmy przepiękne opowieści o Tadeuszu Kościuszce, Juliuszu Słowackim, Henryku Sienkiewiczu, Krzysztofie Kamilu Baczyńskim oraz o ulubionych bohaterach pisarki: Janku Bytnarze -
„Rudym”, Aleksym Dawidowskim - „Alku” i Tadeuszu Zawadzkim - „Zośce”, członkach Szarych Szeregów, a zarazem bohaterach książki Aleksandra Kamińskiego „Kamienie na szaniec”. W tle pojawili się inni wielcy: Adam Mickiewicz, Cyprian Kamil Norwid, Zygmunt Krasiński, Stefan Żeromski, Józef Piłsudski, Jan Paweł II. Dodatkowy walor spotkania stanowiła cudowna polszczyzna, którą posługuje się Barbara Wachowicz. Tak pięknego języka nie sposób dziś uświadczyć w telewizji, radiu, gazetach.
Autorka snuła opowieść, przechodząc od postaci do postaci, wplatając anegdoty z licznych podróży po świecie, których głównym celem jest tropienie śladów polskości, okraszając je niezwykle aktualnymi i bolesnymi w swej przenikliwości komentarzami na temat współczesnej kondycji narodowej Polaków.
Dostało się politykom - tym, którzy, sprawując swą władzę z mandatu narodu, zapominają, że mają mu służyć. Z zażenowaniem słuchałem opowieści o tym, jak polscy dyplomaci w Stanach Zjednoczonych systematycznie ignorują zaproszenia do objęcia patronatem corocznego „Kościuszko Day” - obchodów ku czci bohatera Polski i Ameryki. Tadeusz Kościuszko nie posiada dzisiaj w Warszawie, mieście, którego bronił przed Prusakami, ulicy swego imienia! Jak ponury żart zabrzmiał cytat z rozmowy z przedstawicielem władz miejskich Warszawy, który na pytanie o kształt obchodów Roku Juliusza Słowackiego odpowiedział: „No, wie pani, coś tam przygotowuje Kijów”.
A przecież od tych wielkich postaci, skutecznie obrzydzonych na kartach podręczników, bo odartych z wszelkich ludzkich cech, możemy tak wiele się nauczyć. W dobie pospiesznego wyprzedawania polskości na europejskich salonach można chociażby zadumać się nad postawą Henryka Sienkiewicza, który 5 grudnia 1905 r., odbierając w Sztokholmie literacką Nagrodę Nobla, w obecności dyplomatów trzech państw zaborczych, powiedział wyraźnie: „Głoszono ją (Polskę) umarłą, a ona żyje!”. W przeciwieństwie do niejednego z dzisiejszych „autorytetów” nie zamierzał wyrzekać się polskości, by zdobyć poklask w świecie. A który ze współczesnych włodarzy Rzeczypospolitej podpisałby się pod stwierdzeniem Aleksandra Kamińskiego: „Zawsze usiłowałem zjednywać ludzkie dusze dla ideału Polski godnej szacunku”?
Fenomen Barbary Wachowicz polega m.in. na tym, że potrafi ona znaleźć wspólny język z młodzieżą. Młodzi są jej oczkiem w głowie - za Janem Pawłem II nazywa ich „naszą nadzieją”. Nie ustaje w protestach przeciwko absurdalnym decyzjom Ministerstwa Edukacji Narodowej, usuwającym z kanonu lektur szkolnych lub okrawających do minimum utwory wielkich romantyków, Sienkiewicza, Żeromskiego. Mówi bez ogródek: „Odrzucanie historii to ignorancja i tchórzostwo, a nie - jak to się dziś modnie nazywa - bycie trendy”. Ukazuje młodzieży wzorce trudne, lecz zdolne pociągnąć i zafascynować. W trakcie toruńskiego spotkania tak skomentowała postawę organizatorów akcji pod Arsenałem, mającej na celu odbicie uwięzionego przyjaciela: - Uwolnili go („Rudego”), aby umarł w ich ramionach, a nie pod butami niemieckich bestii.
Nic dziwnego, że lwią część korespondencji Barbary Wachowicz zajmują listy od młodych. Są wśród nich wypowiedzi, które każą myśleć, że „jeszcze Polska nie zginęła”, jak ta, której autor pisze: „Ja nie muszę pięknie umierać (jak pokolenie wojenne - przyp. TS), ale mogę pięknie żyć…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Komunikat w sprawie niektórych wypowiedzi medialnych ks. Rafała Główczyńskiego SDS

2025-06-10 23:09

[ TEMATY ]

Ksiądz z osiedla

archiwum prywatne

ks. Rafał Główczyński

ks. Rafał Główczyński

Zarząd Polskiej Prowincji Towarzystwa Boskiego Zbawiciela (Salwatorianów) opublikował komunikat związany z działalnością medialną salwatorianina.

Komunikat Prasowy Polskiej Prowincji Towarzystwa Boskiego Zbawiciela w sprawie niektórych wypowiedzi medialnych ks. Rafała Główczyńskiego SDS
CZYTAJ DALEJ

Czy będzie proces beatyfikacyjny prof. Włodzimierza Fijałkowskiego?

2025-06-12 07:19

[ TEMATY ]

Prof. Włodzimierz Fijałkowski

Fundacja Klub Przyjaciół Ludzkiego Życia

Prof. Włodzimierz Fijałkowski

Prof. Włodzimierz Fijałkowski

6 czerwca br. kard. Grzegorz Ryś, metropolita łódzki, przyjął przedstawicieli Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia (PFROŻ). Celem spotkania było przedstawienie działań pomocowych i edukacyjnych podejmowanych przez PFROŻ, a także argumentacji dotyczącej wcześniej złożonego wniosku o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego prof. Włodzimierza Fijałkowskiego – wybitnego lekarza ginekologa-położnika, humanisty, twórcy Szkoły Rodzenia, który pomimo dramatycznego doświadczenia więźnia Auschwitz-Birkenau szedł drogę pozytywnego, w pełni chrześcijańskiego zaangażowania na rzecz rodziny, rodzicielstwa, poczęcia i narodzin człowieka oraz ochrony jego życia.

Nawiązano do wniosku Federacji w tej sprawie z 18 marca 2023 r. Podkreślono, że chociaż od śmierci prof. Fijałkowskiego minęły już 22 lata, pamięć o nim, jego postawie i dokonaniach nadal jest żywa nie tylko wśród rodziny i bliskich przyjaciół, ale również w szerokich kręgach społeczeństwa.
CZYTAJ DALEJ

"Był inny” - brat papieża wspomina małego Leona XIV

2025-06-12 17:58

[ TEMATY ]

rodzeństwo

Papież Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

„Nie tylko dziecko w rodzinie, ale już jako dziecko ze szczególnym charyzmatem” - tak Louis Prevost opisuje swojego brata, papieża Leona XIV, w wywiadzie dla katolickiej agencji OSV News.

„Może nawet miał już aureolę jako dziecko - po prostu nie byliśmy wystarczająco uważni”, zażartował najstarszy z trzech braci Prevostów. „Od najmłodszych lat, kiedy zaczął chodzić i mówić, był inny” - powiedział Louis Prevost. „W jego naturze było coś, co promieniowało” - stwierdził.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję