Reklama

Kościół

Czy Bogu potrzebny jest tłumacz? Historia dwóch płuc ormiańskiego chrześcijaństwa

To nie Rzym był pierwszym państwem, które przyjęło chrześcijaństwo jako oficjalną religię państwa i ludu. Pierwsza była Armenia - kraina wiecznego czasu hiobowego. Jej mieszkańcy uważają, że siódma litera alfabetu ormiańskiego to… dźwięk oddechu Boga.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Armenia. Jak piszą autorzy książki, pt. "Armenia. Karawany śmierci" (Andrzej Brzeziecki i Małgorzata Nocuń), niegdyś potężne imperium rozciągające się od Morza Kaspijskiego po Morze Śródziemne. Dzisiaj, niewielkich rozmiarów państwo na Kaukazie Południowym. Armenia jako pierwsze państwo na świecie uznała chrześcijaństwo za religię państwową – stało się to w 301 r. – a jej mieszkańcy uznali się za naród wybrany przez Boga. Jeśli Bóg naprawdę wybrał Ormian, to potraktował ich niczym Hioba. Wystarczy spojrzeć na mapę Armenii, aby stwierdzić od razu, że jej położenie geopolityczne jest wyjątkowo niekorzystne – otaczają ją zewsząd potężne państwa: Rosja, Iran, Turcja. Tak zresztą było przez całe dzieje Hajastanu, jak nazywają Ormianie swą ojczyznę. Potężni sąsiedzi dzielili go między siebie, a jego rdzennych mieszkańców ciemiężyli. Ci, zaś niejednokrotnie ratowali się ucieczką do innych krajów, w których tworzyli diasporę. Największa tragedia spotkała naród w 1915 r. W tym bowiem roku rząd młodoturecki, wykorzystując wojenne zamieszanie, postanowił ostatecznie rozwiązać „problem ormiański”. Jego działanie to ludobójstwo. Minister spraw wewnętrznych Taalat-Pasza pisał: „Rząd zdecydował się na całkowitą eksterminację Ormian (...). Ci, którzy sprzeciwią się temu rozkazowi, nie mogą być urzędnikami państwowymi”.

Reklama

Jednak pozycja Armenii z biegiem czasu coraz bardziej malała, a Bóg jakby zaczął zapominać o swoim pierwszym uczniu. W czasach sowieckich Armenia była nazywana Szwajcarią Związku Radzieckiego. Był to okres, w którym powstała w kraju m.in. elektrownia jądrowa, zapora wodna oraz słynne lotnisko, które stało się bohaterem ekranizacji "Akademii Pana Kleksa". Upadek ZSRR przyspieszył wybuch konfliktu azersko-ormiańskiego. Wówczas Armenię spotkał antyczny konflikt dwóch racji. Mogła ponownie pokłonić się Rosji i popaść w recesję, ale zagwarantować sobie nienaruszalność granic albo… wybrać orientację proeuropejską i wzrost gospodarczy (na wzór gruziński), ale liczyć się z niebezpieczeństwem agresji Azerów wspieranych przez Turcję (członka NATO). Ormianie wybrali słowiańskiego protektora, pamiętając zdradę Zachodu z początków XX wieku. Mord na Ormianach zapoczątkowany 24 kwietnia 1915 r. dokonał się bowiem przy obojętnej postawie świata zachodniego. „Ropa Mosulu okazała się droższa od krwi Ormian” – tak Winston Churchill miał po latach tłumaczyć wstrzemięźliwość działań brytyjskich na Zakaukaziu. Jedynym mężem stanu broniącym wtedy Ormian był ówczesny papież Benedykt XV, który ma w Mauzoleum Ludobójstwa Ormian w Erywaniu wmurowaną tablicę pamiątkową. Rosja zresztą do dziś jest obok Iranu chyba głównym gwarantem niepodległości Armenii, stale zagrożonej ze strony Azerbejdżanu. Czy zatem obecną sytuację Armenii można opisać słowami dramatu K. Wojtyły, stwierdzając, że ormiańska „rzecz dzieje się ciągle za dni dzisiejszych czasu hiobowego”?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Religia jako fundament i rdzeń tożsamości narodowej

Przez całe wieki Armenia pozostawała wyspą chrześcijaństwa w morzu islamu i mimo wielu stuleci prześladowań dochowała wierności Chrystusowi. Dość powiedzieć, że w ciągu ostatnich siedemnastu wieków Ormianie cieszyli się niepodległością tylko przez trzy stulecia.

Ormianie rozsiani po całym świecie tworzą zwartą i solidarną ponadpaństwową wspólnotę, która pielęgnuje świadectwa zamierzchłej świetności ojczyzny i pieczołowicie zlicza znamienite postaci ormiańskiego pochodzenia. Jedna z weneckich wysp – San Lazzaro degli Armeni – jest w posiadaniu ormiańskiego zakonu mechitarystów, który otrzymał ją od Senatu Wenecji na miejsce osiedlenia po zniszczeniu przez Turków ich pierwszego domu na Peloponezie.

W Polsce to jedna z 9 oficjalnie uznanych mniejszości narodowych. Żyją na naszych ziemiach od blisko 700 lat. Diaspora liczy kilka tysięcy obywateli polskich.

Reklama

Polskę z Armenią łączą nie tylko postaci Juliusza Słowackiego, Ignacego Łukaszewicza czy Krzysztofa Pendereckiego, w żyłach których płynęła ormiańska krew, ale nade wszystko podobieństwo Hiobowej historii. Dla obu narodów, znajdujących się pod zaborami, doświadczonych próbą zagłady przez sąsiadów, to właśnie wierność dla religii i głęboka wiara pozwoliły ocalić i język, i kulturę narodową. Polakowi winna to być historia emocjonalnie bliska, bo jest to opowieść o narodzie wybranym, a wciąż wystawianym na próbę (czyż nie przypomina romantycznego mesjanizmu?). W 1939 r. Adolf Hitler, wydając rozkaz ataku na Polskę, powiedział na odprawie dla dowódców Wehrmachtu: „Zabijajcie bez litości kobiety, starców i dzieci; liczy się szybkość i okrucieństwo. Kto dziś pamięta o rzezi Ormian?”. Hiob, wskazany na początku, wiele zatem pomaga zrozumieć.

Dwa płuca wiary potomków Noego

Ten mały naród z bogatą tradycją piśmiennictwa, kultury i sztuki w Polsce należy do dwóch Kościołów: Ormiańskokatolickiego oraz Apostolskiego Świętego Kościoła Ormiańskiego.

Kościół Katolicki obrządku ormiańskiego (Kościół Ormiańskokatolicki) jest jednym z Katolickich Kościołów Wschodnich, pełnoprawnym członkiem Kościoła Katolickiego, uznającym władzę i autorytet Biskupa Rzymu. Tzw. unici ormiańscy podlegają patriarsze Kościoła Katolickiego obrządku ormiańskiego z siedzibą w Bzommar w Libanie. Na ziemiach polskich od XVII w. jego wierni byli skupieni w archidiecezji lwowskiej obrządku ormiańskiego, z parafiami w południowo-wschodniej Polsce. Archidiecezja uległa zagładzie w wyniku tragedii II wojny światowej, wysiedlenia wiernych na tzw. Ziemie Odzyskane i planowej likwidacji w 1945r.

Obecnie Ormianie katolicy skupieni są we własnym Ordynariacie, na czele którego stoi metropolita warszawski, Kazimierz kard. Nycz. W posłudze wspiera go ks. Józef Naumowicz, prof. UKS, cieszący się autorytetem duchowny, sprawujący msze święte w trzech ormiańskokatolickich parafiach terytorialnych.

Reklama

Drugim Kościołem działającym w Polsce i mającym – od 2010 r. – status zarejestrowanego Kościoła jest Apostolski Kościół Ormiański (Հայ Արաքելական Եկեղեցի), założony na początku IV w. z inicjatywy św. Grzegorza Oświeciciela i dominujący w Armenii. Duszpasterzem diaspory ormiańskiej tego Kościoła w Polsce jest ks. Minas Hachwerdjan. Msze święte odbywają się głównie w Warszawie, gdzie rezyduje Archimandyta.

Kościół Apostolski ma doniosłe znaczenie historyczne i zajmuje kluczowe miejsce w życiu diaspory, ponieważ w miejscowościach zamieszkałych przez Ormian stanowi czynnik jednoczący naród i zapewniający zachowanie ormiańskiej tożsamości. Dla nich rola Kościoła Ormiańskiego była i jest niezmiernie ważna.

Obie społeczności wypełniają testament św. Jana Pawła II, dla którego ekumenizm był kluczem do jedności Kościoła Powszechnego. Dowodem są chociażby pomniki odsłaniane w 2023 r. – kolejno w Erywaniu i Zabrzu. Inicjatorem ich budowy był Hraczja Bojadzjan, konsul honorowy Republiki Armenii w Polsce i jednocześnie Prezes Ormiańsko-Polskiego Komitetu Społecznego.

Reklama

Modlitwę ekumeniczną w trakcie krajowego wydarzenia poprowadzili i pomnik poświęcili prymas Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego biskup Markos Howhannisjan oraz biskup gliwicki Sławomir Oder. Zabrzański monument ma swój bliźniaczy odpowiednik w stolicy Armenii, w najbardziej prestiżowym miejscu miasta nieopodal Ambasady RP. Został on poświęcony św. Janowi Pawłowi II oraz wielowiekowej przyjaźni polsko-ormiańskiej. Ideą powstania pomnika w Erywaniu było upamiętnienie 20. rocznicy historycznej wizyty w tym kraju Ojca Świętego w związku z 1700. rocznicą przyjęcia przez Armenię chrześcijaństwa jako religii państwowej. Te dwa pomniki wyglądają tak samo, z wyjątkiem zwieńczenia: w Erywaniu na samej górze widnieje podobizna św. Jana Pawła II, a w Zabrzu króla Kazimierza Wielkiego, który wręcza akt wolności religijnej ormiańskiemu arcybiskupowi Grzegorzowi.

– Warto podkreślać, że choć mamy inne obrządki liturgiczne, między nami – na co zwrócił uwagę sam papież Jan Paweł II – nie ma zasadniczych różnic w wierze, z wyjątkiem odmiennej tradycji – zaznaczył wówczas inicjator wydarzeń, Hraczja Bojadżjan.

W duchu chrystocentryzmu jako współczesnej formy ekumenizmu. Język modlitwy jest jeden…

16 maja 2023 r. miała miejsce ekumeniczna modlitwa w katedrze na Wawelu z okazji ​​​​obchodów 655–lecia utworzenia Arcybiskupstwa Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego.

Metropolita krakowski arcybiskup Marek Jędraszewski podczas modlitwy ekumenicznej przypomniał, że „Jeden jest Bóg i Ojciec nasz”. Wspomniał o doświadczeniu „jagiellońskiej polskości” zapoczątkowanej w trakcie rządów Kazimierza Wielkiego, gdy król spotkał się z Ormianami i ich Kościołem. Metropolita stwierdził, że zgodnie z poleceniem Jezusa, Kościół głosił Ewangelię na całym świecie, ucząc w jaki sposób rzeczywistość ma być przesiąknięta chrześcijańskimi wartościami.

W swojej przemowie arcybiskup Chażag Barsamian – legat patriarchalny Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego Europy Zachodniej, powiedział, że odczuwa w tym miejscu obecność św. Jana Pawła II. Zauważył, że miał zaszczyt uczestniczyć w audiencjach u Ojca Świętego i organizował Jego wizytę w Armenii. Wspomniał słowa papieża: „Tu, w Armenii, jestem pełen wzruszeń. Pamiętam mojego bardzo bliskiego przyjaciela z liceum, Polaka Ormianina”.

Reklama

Biskup Markos Howannisjan, zwierzchnik Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego w Polsce, podkreślił, że „język modlitwy jest jeden, ponieważ Bóg wysłuchuje nas, zarówno gdy modlimy się w języku grabar, po polsku, po łacinie, jak i w każdym innym języku”.

– Kultury naszych narodów chrześcijańskich – ormiańskiego i polskiego, stworzone są z bijącego jednakowymi wartościami tożsamego źródła miłości boskiej – wskazał.

W imieniu Prezydenta Andrzeja Dudy wieniec przy grobie Kazimierza Wielkiego, za panowania którego Ormianie otrzymali przywilej zatwierdzający odrębność religijną, złożył prof. Andrzej Waśko.

Elementem wspomagającym zjednoczenie jest wspólne wspomnienie ludobójstwa popełnionego na ludności ormiańskiej w Turcji podczas I wojny światowej. 19 kwietnia 2005r. Polska stała się czternastym państwem świata, które w rezolucji parlamentarnej uznało wydarzenia z lat 1915-22 za ludobójstwo.

Czy kiedykolwiek dojdzie najpierw do zjednoczenia w ramach Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego, a następnie do pełnej jedności wszystkich Ormian z Rzymem i papieżem? Czas pokaże. Iskierka nadziei jednak tli się. Parafrazując bowiem słowa biskupa Markosa Howannisjana wypowiedziane w Kaplicy Zygmuntowskiej, możemy stwierdzić, że Bóg nie potrzebuje tłumaczy, ponieważ „język modlitwy jest jeden …”.

Między innymi tego dotyczyć będzie wywiad, którego portalowi niedziela.pl udzielił arcybiskup Chażag Barsamian – legat patriarchalny Europy Zachodniej i przedstawiciel Katolikosa Wszystkich Ormian w Watykanie. Zapis tej rozmowy ukaże się już niebawem.

2024-06-06 13:03

Oceń: +21 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Między tablicą a ołtarzem: Historia nauczania religii w polskich szkołach

[ TEMATY ]

religia

religia w szkołach

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Religia w polskiej szkole to temat, który od lat budzi emocje, zarówno wśród uczniów, rodziców, jak i decydentów. Jej obecność na lekcjach to efekt złożonej historii, w której splatają się losy Kościoła, państwa i społeczeństwa. Jak zmieniało się nauczanie religii na przestrzeni dekad? Kiedy była obowiązkowa, a kiedy zniknęła z planu lekcji? Jakie wydarzenia wpłynęły na obecny kształt tych lekcji? Oto fascynująca podróż przez dzieje jednego z najbardziej wartościowych przedmiotów w polskim systemie edukacji.

Początki nauczania religii w Polsce sięgają średniowiecza, gdy edukacja była nierozerwalnie związana z Kościołem. Szkoły parafialne i klasztorne, prowadzone przez duchownych, stanowiły główne ośrodki wiedzy. Nauka religii była nie tylko przedmiotem, ale fundamentem wychowania, kształtującym system wartości młodych Polaków.
CZYTAJ DALEJ

Zmarła 24-latka zaatakowana w Toruniu przez obcokrajowca

2025-06-30 11:52

[ TEMATY ]

śmierć

Toruń

24‑latka

obcokrajowiec

Adobe Stock

W szpitalu w Toruniu zmarła 24-latka zaatakowana przez obcokrajowca

W szpitalu w Toruniu zmarła 24-latka zaatakowana przez obcokrajowca

W toruńskim szpitalu zmarła 24-latka, która w nocy z 11 na 12 czerwca została brutalnie napadnięta przez 19-letniego obcokrajowca w Parku Glazja w Toruniu. Informację o śmierci kobiety przekazał PAP rzecznik prasowy toruńskiej prokuratury Andrzej Kukawski. 19-letni Wenezuelczyk przebywa w areszcie.

„Kobieta zmarła w szpitalu w piątek wieczorem. W środę odbędzie się sekcja zwłok. Na ten moment nie ma zmiany kwalifikacji czynu z usiłowania zabójstwa na zabójstwo. Sekcja musi pokazać związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy działaniem sprawcy a śmiercią kobiety” – powiedział PAP Kukawski.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Bóg w dom – pokój w dom

2025-06-30 14:05

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

meczennicy.franciszkanie.pl

Wysyłając swych uczniów na misje, Jezus daje im szczegółowe wskazania, jak powinni postępować. Właśnie w ramach tzw. Mowy Misyjnej pojawia się nakaz: „Gdy do jakiego domu wejdziecie, mówcie: Pokój temu domowi” (Łk 10,5). Jaką treść podsuwał Jezus pod pojęcie „pokoju”? Zapewne w Ewangelii pisanej po grecku dopatrywać się można tu nie tylko myśli judaistycznej, a więc środowiska życia Jezusa, ale także konotacji greckich, a może nawet rzymskich.

Eirene, grecka bogini pokoju, przedstawiana była z rogiem obfitości, z którego rozdawała swe bogactwa. W niektórych wyobrażeniach towarzyszy jej Pluton symbolizujący dobrobyt, a stąd już niedaleko do utożsamienia pokoju ze spokojem. Zgoła inaczej ów pokój widzieli mieszkańcy Brytanii. Tacyt, w biografii swojego teścia Gnejusza Juliusza Agrykoli, zarządcy Brytanii w latach 77-84 po Chr., zamieścił mowę Kalgakusa, brytyjskiego dowódcy. Mówca niezbyt pochlebnie wypowiada się o Rzymianach: „Grabieżcy świata, kiedy im wszystko pustoszącym ziemi nie stało, przeszukują morze; chciwi, jeżeli nieprzyjaciel jest zamożny, żądni sławy, jeżeli jest biedny; ani Wschód, ani Zachód nie zdołałby ich nasycić; jedyni wśród wszystkich ludzi tak bogactw, jak i niedostatków z równą pożądają namiętnością. Grabić, mordować, porywać nazywają fałszywym mianem panowania, a skoro pustynię uczynią – pokoju” (Tacyt, Żywot Juliusza Agrykoli).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję